Właśnie zakończyliśmy spotkanie z Wojciechem Gawłowskim i przekonaliśmy się, że, jak pisał Vladimir Nabokov, „poeci nie zabijają” – wprost przeciwnie – inspirują do stawania się lepszym! Dzisiejszy wieczorek z pewnością możemy nazwać poetyckim, gdyż nieoficjalną premierę miał jedenasty już w dorobku pana Wojciecha tomik poezji – „Polowanie na chimery”.
W najnowszym zbiorku naszego gościa znaleźliśmy mnóstwo refleksji nad przyspieszającym światem, jego wiecznie zmieniającymi się konturami i tytułową chimerycznością właśnie. Wielka poezja dźwiga na sobie ciężar wielkich tematów – dlatego nie zabrakło nam dyskusji o pochodzeniu zła, naszym miejscu w tyglu natury czy nawet, bardziej aktualnie, wersetów dotyczących wojny za naszą wschodnią granicą. Ponieważ żadna rozmowa czy opracowanie nigdy nie powie nam więcej, niż sam tekst powie o sobie, to poprosiliśmy naszego gościa o odczytanie kilku ustępów szczególnie bliskich jego sercu. Zapytaliśmy o inspirację, pokłóciliśmy się o to, czy rację miał Miłosz, czy może Różewicz, ale przede wszystkim doświadczyliśmy obcowania z naprawdę wartościową liryką. Jeżeli rację miał Ezra Pound, mówiąc, że poezja to news, który z nami zostaje, to z wierszami pana Wojciecha zostaniemy jeszcze na długo!
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli spędzić z nami piątkowy wieczór. Słowa uznania kierujemy do prowadzącego wydarzenie Tomasza Gruchota dbającego, jak zawsze, o wnikliwy i bogaty komentarz oraz płynność całego spotkania. Przypominamy również, że tomiki poezji pana Wojciecha, w tym ten najnowszy, „Polowanie na chimery”, możecie wypożyczyć w naszej czytelni.